Zmiana forum na: www.formacje.pl

Chaber

"Słowo Polskie Gazeta Wrocławska"

Dewizowe kadry - Żeby pojechać na misję w Libanie, wystarczyło zapłacić 500 dol. łapówki

Według podpułkownika Wojciecha Fałkowskiego, rzecznika dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego, o całej sprawie wiadomo od grudnia. – Szef G1, odpowiedzialny za kadry, został natychmiast zawieszony w wykonywaniu obowiązków – wyjaśnia ppłk Fałkowski.

– Sprawą zajmuje się Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Dlatego niewiele więcej może o tym powiedzieć. – Niedawno pułkownik Jan K. przesłał do dowódcy pismo z prośbą o zgodę na przejście na wcześniejszą emeryturę – dodaje oficer.
– Przejęliśmy sprawę w zasadzie po dwóch dniach od jej wszczęcia przez Żandarmerię Wojskową we Wrocławiu – mówi ppłk Krzysztof Parulski, zastępca wojskowego prokuratora okręgowego w Poznaniu.
– Zawsze tak robimy, kiedy domniemanie przestępstwa dotyczy oficera Wojska Polskiego. Zarzuty korupcyjne, dotyczące przyjmowania łapówek w zamian za pomoc przy wyjeździe na „bezpieczne” misje wojskowe, postawiono trzem osobom. Pułkownikowi Janowi K. oraz dwóm innym żołnierzom zawodowym. – Żeby wyjechać do Libanu czy Syrii, gdzie jest stosunkowo bezpiecznie, trzeba było zapłacić od 500 do 1000 dolarów – wyjaśnia prokurator. – Co ciekawsze, wyjeżdżali często żołnierze bez znajomości języka angielskiego czy innych, koniecznych umiejętności.
Prokuratura przesłuchała dotąd kilkuset świadków. Wiadomo już, że sprawa jest znacznie szersza niż można było podejrzewać na początku. Prokuratorzy nadal poszukują świadków, którzy mogliby potwierdzić, że taki proceder istniał. – Ja przypominam, że od lipca 2003 roku obowiązuje przepis, który przyznaje bezkarność osobie wręczającej łapówkę, jeśli przyzna sie do tego – dodaje ppłk Parulski. – Liczymy na to, że po publikacjach w prasie znajdą się żołnierze, którzy z różnych przyczyn, najczęściej finansowych, chcieli dorobić wyjeżdżając na misję.

Maximus · Gość

Mam nadzieję, że to początek oczyszczania tej "stajni Augiasza" i że sprawa nie będzi wyciszona.Panowie na wysokich stanowiskach w resorcie Obrony Narodowej od lat wykorzystywali i do dziś wykorzystują stanowiska do napełniani własnych kieszeni. Przykłady można mnożyć... od szebla JW po instytucje centralne MON. Za co jescze brali łapówki...???... pewnie za korzystne rozstrzyganie przetargów, za odraczanie poborowych, za załatwienie etatu...itd. Ciekawy jest też sposób dzielenia funduszu zapomóg i nagród - to jest patologia. Ile afer zostało wyciszonych...???... sami wiemy najlepiej.